poniedziałek, 22 września 2014

Strefa mamy: Odporność.




Temat na czasie. Nadchodzi jesień. W reklamach tylko trąbią o wzmaganiu odporności, przypominają aby zażywać witaminę C i inne, miliony syropów na kaszel, sprayów na katar itp...
Dla nas to też ważny okres. I powiem tak... Naprawdę bardzo lubię jesień. Ma dla mnie swój niepowtarzalny urok, ale te przeziębienia mnie doprowadzają do szału. Jak nie ja to Adaś, jak nie Adaś to tata, jak nie tata to znowu ja itd.. Zawsze coś ;P

To będzie już trzecia jesień mojego syna. Pierwsza poszła gładko.. Bez jakiś tam większych chorób. Pewnie dlatego, że jako niemowlę był troszkę "odizolowany" od świata bakterii, zbędnych kontaktów z ludźmi. Dbaliśmy o jego odporność. Witaminy, karmienie piersią i oczywiście codzienne spacery niezależne od pogody. Dobrze to na niego wpłynęło. Kolejna jesień... Już troszkę gorzej. Logiczne - młody więcej przebywał z dziećmi, rączkami dotykał różnych przedmiotów. Pewnych rzeczy się nie upilnowało.. Czasem zdarzyło się jakieś przeziębienie. Raz mniej szkodzące zdrowiu, czasem bardziej.. Oczywiście pilnowaliśmy odporności naszego potomka jak najlepiej. Witaminy (o których napiszę za chwilę) + spacery, spacery, spacery na świeżym powietrzu + of course odpowiednia dieta. Warzywa, owoce numer 1! Oprócz tego babcine soki i przetwory. Ogólnie posiłki jakie przygotowuję dla mojej rodzinki staram się przyrządzać zawsze z myślą o małym brzuszku i zdrowiu mojego syneczka. Wiem, że to wszystko wpłynęło dobrze dla jego zdrówka. Sam naturalnie wzmagał swoją odporność. Do tej pory jeszcze nie przyjął i nie musiał przyjmować żadnego antybiotyku. Tu chwała naszej wspaniałej Pani Doktor :). 




Jakie mamy plany na najbliższą jesień i zimę? Oczywiście chcemy korzystać w pełni z tych jakże pięknych pór roku. Liczymy się z tym, że okropne bakterie i wirusy teraz rozpoczną swoje działania i nie da się nam uniknąć przeziębień. Stawiamy przede wszystkim na to co naturalne, wspomagając witaminkami. Tak więc.. Przede wszystkim tak jak pisałam wcześniej - nie rezygnujemy, ze świeżego powietrza. Spacery CODZIENNIE, przy brzydkiej pogodzie chociażby 15 min.. Wietrzenie pokoju, dbanie o higienę i odpowiedni ubiór. Najlepiej ubrać dziecko "na cebulkę." Oprócz tego jestem totalną przeciwniczką "przegrzewania", a z tego co zauważyłam to w mojej okolicy większość mam ubiera dzieci stanowczo za ciepło... Nieraz już patrzyli się na mnie i Adasia jak na jakiś dziwaków. Ubieram go tak jak siebie. Adaś będąc na świeżym powietrzu dużo się rusza. Wiem, że mu ciepło.. Niepotrzebne są warstwy ubrań, a przy byle jakim wiaterku czapka z wełny ;) myślę, że się ze mną zgodzicie? ;))

Dalej... Dieta. Posiłki bogate w witaminy. Pysznie, smacznie, zdrowo. Codzienna dawka owoców i warzyw. Nigdy nie rezygnujemy z zup i owoców, jogurcików na drugie śniadanie. Nie będę się tu rozpisywać. Przepisów na zdrowe i pożywne jedzenie jest mnóstwo. Ważne jest też aby ograniczyć słodycze.. Niestety cukier znacznie osłabia odporność naszych maluchów. Za pewne większość mam jest tego samego zdania. Oczywiście od czasu do czasu możemy pozwolić na małą nagrodę ;)

A co do witamin to oczywiście dla mojego dwulatka najlepsze są multi, a w okresie jesienno - zimowym dokładamy kwasy Omega 3. Oprócz tego mamy zapełnioną spiżarkę w babcine syropki z mniszka i czarnego bzu. Zamiast cukru zawsze dodaję młodemu do herbatki.
Co do kwasów Omega 3... Są najlepsze. Wzmagają odporność, pomagają w rozwoju intelektualnym, wspomagają pracę mózgu i układu nerwowego, dobrze wpływają na wzrok. 

A tu nasze typy:




Wybór jest naprawdę spory. My aktualnie mamy Bioaron Baby i MultiVitamol. Codziennie zaraz po śniadaku zażywamy witaminki. Adaś już sam o tym pamięta :) 
A jakie są Wasze sposoby na wzmocnienie odporności maluchów? Podzielcie się tym w komentarzach :) 
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy jak najmniej kaszelków i katarków tej jesieni :))



Autor: Ola

18 komentarzy:

  1. Uwielbiam Adaska! ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym przegrzewaniem to ciezka sprawa... Najgorzej bylo jak wyszlismy ze szpitala i nie umialam okreslic czy maluszkowi jest cieplo czy zimno... zdrowie dzieci to nie lada wyczyn ale wiadono ze kazda mama stara sie jak ttlko moze :) dziekuje za info o nowym poscie,bo rzadziej zagladsm.teraz na bloga a dzieki komentarzowi pojawil sie email :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U malenkich dzieci jest znacznie gorzej. Tu można się zaopatrzyć w jedna warstwę więcej ubrań ale bez jakiejś większej przesady. Niemowlę nie rusza się tyle co 2latek,wiec na pewno jest mu chłodniej. Powinno się sprawdzać na karku czy nie jest za gorąco. Duzo zdrowka dlaWas :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz większy chłopczyk! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko pięknie i ładnie dopóki mały nie pójdzie do przedszkola. moja córka wcale nie chorowała przez pierwsze dwa lata życia, potem jak poszła do przedszkola to chorowała bardzo, antybiotyk za antybiotykiem. po tym masakrycznym roku nastąpiła poprawa. dodaj sobie do tego grymaszenie młodego, który pewnego razu moze odmówić jedzenia zdrowych posiłków lub jakichkolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam wcześniej, pewnych rzeczy się nie upilnuje. Liczę się z tym, że jak pójdzie do przedszkola to mogą się zacząć znacznie gorsze przeziębienia. Jednak na pewno to nie byłby powód żeby rezygnować z przedszkola..;)) i co do jedzenia to również się zgodzę.. Już nieraz ma swoje humorki i ulubione potrawy. Jednak od maleńkiego staraliśmy się go uczyć, że po prostu jedzenie to fajna sprawa ;) jak na razie to nie ma z nim problemów. Je bardzo dużo rzeczy i ma urozmaicone posiłki :) Przynajmniej ja sie staram mu to zapewnić :) Dziękuję za opinię!

      Usuń
    2. Oczywiście- rezygnować nie ma co- to trzeba przeżyć, przetrwać bo to najlepsza szczepionka!

      Usuń
  6. Nas już niestety jesień dopadła, ja jestem chora a Majka jak na razie tylko przeziębiona. Polecasz może dla niej jakieś konkretne witaminki? Ma 13 miesięcy, jest wcześniakiem więc z tą odpornością różnie bywa...pozdrawiam i zapraszam do mnie majaimama.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety.. Takie juz te jesienne uroki. Wg mnie najlepsze te o których pisalam. MultiVitamol i dołącz jeszcze kwasy omega 3. Będzie dobrze :) jakoś damy rade. Teraz wiadomo troszkę gorzej się odizolować od bakterii i wirusów. Dzieci są bardziej ruchliwe, częściej przebywają w towarzystwie innych ludzi, biorą mnóstwo rzeczy do rączek :) ale na pewno też i przez to wzmacniają swoją odporność i walczą z wirusami. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. jesli jest mozliwosc poradzenia sie doswiadczonej (chooc Mlodej stazem jescze :))mamy to bardzo chetnie z tego skorzytam i zadam pyatnie na ktore szukam odpowiedzi dosc dlugo .... w domu mam malego dwumiesiecznego Czlowieczka.Do tej pory codziennie wychodzillismy na pole na spacery ale odkad jest taka brzydka pogoda zastanaiwma sie co robic....wychodzic czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiscie, ze wychodzic :) kazdy lekarz do tego namawia, ze nawet 15 min spaceru codziennie jest bardzo wazne :) pozdrawiamy :)

      Usuń
    2. Dokladnie! Z malym dzieckiem spokojnie mozna wychodzic do -5 st. A spacery sa bardzo zdrowe, nawet podczas chlodniejszych dni a zwlaszcza dla alergikow! Bo alergie lubia cieplo i sucho, a nie lubia chlodu i wilgoci! Takze warto nawet w chlodniejsze dni bez slonca pooddychac swiezym powietrzem :)

      Usuń
  8. Oczywiście! Malucha do wózka, czapka, kurteczka, kocyczek i na spacer, albo chociaż na tzw. "werandowanie" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja zapytam o nocne nakrycia maluszka ,moj synek ma juz miesiac i ciagle ciezko mi okreslic czy jest mu cieplo czy moze za zimno,po przeczytaniu tego postu sprawdzam temperature na karku tak jak radzisz Olu, ale moje pytanie dotyczy snu nocnego a mianowicie czym przykrywalas swojego synka gdy chrapal smacznie w lozeczku?kolderka?cienkim kocyczkiem czy moze spal w spiworku? Ja uzywam obecnie dwoch kocykow jeden cienki a czasem dokladam grubszy kocyk ale ze wzgledu ze maly bardzo sie wierci w nocy zastanawiam sie nad spiworkiem. A moze ktoras z mam komentujacych cos doradzi? Czekam i z gory dzieki?;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli mam być szczera, to też zawsze miałam problem z tym jak Adas byl maleńki. Nie wiem jaka macie temperaturę w pokoju gdzie spi maluszek :) najlepiej to tak do 23 stopni :) i zawsze możesz go na noc Ubrac ciut cieplej.. Np body, pajacyk i skarpetki i przykryć kocykiem :) śpiworek to tez dobra opcja :) niestety póki nie zacznie się sam poruszać będzie ciężko określić czy mu zimno czy za gorąco. Trzeba to robić z głową i pamiętaj że tylko na początku noworodkowi jest ciężko regulować temp. Ciała. Później już nie ma takiego problemu :) pozdrawiam i życzę dużo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem zmarzluchem i ciagle mi sie wydaje ze synowi jest zimno, ale zdecydowanie spokojniej spi jak ma wywietrzona sypialnie i nie jest opatulony od stop do glow. Zalezy chyba tez od dziecka :) ale lepiej troszke chlodniej niz za goraco ! :)

    OdpowiedzUsuń