poniedziałek, 26 stycznia 2015

Karmienie piersią.


Pisałam już o porodzie naturlanym i cięciu cesarskim, a teraz chce napisać coś o karmieniu.

W sumie sprawa jest podobna jak i z tym pierwszym :) bo każda mama ma swoje osobiste zdanie na temat karmienia dziecka od urodzenia. Czasami zdarza się, że nie można karmić piersią, bo są problemy i trzeba mleko matki zastąpić mlekiem modyfikowanym.

Napisze jak było u nas, a liczę na Wasze wypowiedzi, jak to wyglądało u Was :)

Już w ciąży zapierałam się, że mój poród będzie siłami natury, planowałam też, że na pewno będę karmić Emilka piersią. Teraz wiem, że nie można niczego sobie zaplanować na 100 %.. 
Jak wiecie Emilcio przyszedł na świat cesarskim cięciem, teraz myślę, że to nic strasznego i gdybym miała decydować drugi raz, też bym się zgodziła, baaa drugi raz też chciałabym cc.
Natomiast karmienie -  poszło tak jak chciałam, tzn tak jak planowałam, choć po cesarce bywa nie raz tak, że nie od razu kobieta ma ten pokarm. U mnie pokarm pojawił się już w ostatnich miesiącach ciąży i było to zauważalne, więc wiedziałam, że karmić będę od początku, przynajmniej próbować i uczyć się tego. 
Jak wiadomo w pierwszą dobę, którą musiałam leżeć po cc, raz tylko przystawiłam Emilka do piersi, pozycja leżąca nie była najwygodniejsza dla mnie, nowa sytuacja i szpital dawały się we znaki, bo się denerwowałam. Nie traciłam wiary w to wszystko i już na następny dzień, kiedy mogłam wstawać przystawiałam go do piersi 'na zawołanie'. Przyznam, że na początku nie było to takie proste jakby sie wydawało, ale się udało, cierpliwość, spokój... wszystko zgodnie z naturą.. byłam szczęśliwa, że mogłam dać mu najlepszy z możliwych pokarmów.
Po powrocie do domu było już dużo lepiej, miałam wrażenie jakbym karmiła już bardzo długo, bo wszystko szło 'gładko' :)
Około 3 tygodnia kiedy mogło się wydawać, że nic się nie zmieni, mimo tego, że pokarmu miałam na prawdę bardzo dużo Emilek zaczął się niepokoić, prężył się, nie chciał jeść.
Dawałam mu kropelki na brzuszek, masowałam, kładłam termofor dla dzieci, kładłam go dużo na brzuchu, ale dalej było tak samo.
Mimo mojej diety matki karmiącej, która była dość 'okrojona' bóle brzuszka pojawiały się dalej, nie były to kolki, ale nietolerancja laktozy - czyli cukru występującego w mleku, to jedna z najczęściej spotykanych nietolerancji pokarmowych. Dochodzi do niej wtedy, gdy w organiźmie brakuje laktazy - enzymu koniecznego do rozkładu laktozy. Wtedy po spożyciu mleka lub innych produktów zawierających laktozę pojawiają się dolegliwości ze strony układu pokarmowego.


Emilkowi pomagał Delicol, kilka kropelek i wszystko wracało do normy, nie było już bolów brzuszka i wyprożniał się bez problemu.
Delicol można podawać dzieciom zaraz od urodzenia, na początku nie byłam ich pewna, niepotrzebnie słuchałam osób, które w ogóle sie na tym nie znały 'że to silne krople, że się przyzwyczai, że nie będzie TOLEROWAŁ LAKTOZY' - to wszystko bez sensu, bo on właśnie nie tolerował laktozy i stąd to wszystko. Mój Doktor powiedział, żebym spokojnie dawała te kropelki Emilkowi, bo to pomaga i wcale nie jest silne i złe dla dzieci. Nasze bóle brzuszka przeszły i wszystko wróciło do normy. Przy okazji tego dowiedziałam się, że tzw. bawarka powoduje kolki i 'nie pije się jej na pokarm- taki zabobon' :) że przy karmieniu nie mogę pić dużo mleka, jeść dużo nabiału.. Doktor Langner - bardzo dobry pediatra, uświadomił mi, mówiąc żartobliwie: ' Czy widziała Pani krowę, która pije mleko?' okazuje się, że matka karmiąca powinna dziennie spożywać maksymalnie pół szklanki nabiału - co się na to składa? mleko, twaróg, masło, jogurty itp.
Faktycznie, kiedy to ograniczyłam było dużo lepiej.

Emil miał 4 miesiące kiedy zaczęłam studiować, co prawda w weekendy, ale pomału musiałam odstawiać go od piersi.
Karmiłam go przez 5 miesięcy, czasami odciągałam pokarm,a czasami jadł też mleko modyfikowane, mama też czasem ma coś do załatwienia albo jakieś wyjście  :) 

Mleko modyfikowane jest bezpiecznym i zdrowym pokarmem, wiadomo, że to co mama przekaże dziecku to najlepsze co może być, a najważniejsza jest tzw siara - czyli mleko w pierwszych dniach, ale mleko modyfikowane to także dobre mleko dla dzieci, które zawiera witaminy, mikroelementy, probiotyki, kwasy tłuszczowe i dlatego tak ważne jest, żeby po etapie karmienia piersią podawać dziecku do 3 roku życia mleko zastępcze.
Emil ma 2,5 roku i do tej pory pije przed spaniem, a nie raz i rano mleko, bo je lubi i sam chce, to taki rytułał, kąpiel i mleczko :)

Rozmawiając z mamami, przeróżnymi, wielodzietnymi, starszymi i młodymi, wspólnie stwierdzamy za każdym razem, że długość karmienia piersią nie ma aż tak istontnego wpływu na rozwój, czy odporność dziecka, ale jest ważne.
Dużo zależy od nas w późniejszej 'walce z odpornością' :)
Jedyne co jest dla mnie niezrozumiałe  (tu nie chce nikogo krytykować ale to moje zdanie)- karmienie dziecka dużego - 2-4-... letniego.

Tak więc na podsumowanie.
Najlepsze co może być dla dziecka to mleko matki.
Mleko modyfikowane też jest dobre dla dziecka i mamy, które nie mogą lub nie chcą karmić,
na pewno nie mogą mieć do siebie pretensji czy wyrzutów sumienia.
Mleko modyfikowane jako mleko następne po 6 miesiącu życia jest bardzo ważne dla maluszka.
Każda mama sama decyduje jak chce karmić dziecko :)

Jestem ciekawa jak to było u Was? hmmm? :)
Jakie macie doświadczenia? 
Aszzz.. liczę na Was Mamusie i czekam na wypowiedzi ;)


A już w następnym poście o Emilkowym tipi i innych pięknych rzeczach, które każda z Was może zamówić u CiotkiKlotki :)
Instagram > Entle_pentle


Zachęcam do komentowania :)
Miłego wieczoru :)


Angelika



\

21 komentarzy:

  1. U nas niestety było tak, ze chcialam bardzo karmic, ale nie mogłam. NAtomiast moja "MADRA" tesciowa której szczerze nie znosze karmila dziecko do 4 roku zycia piersia i zawsze traktowała swoja córunie, jak male dziecko dzis ma 19 lat zadnych kolezanek mamusia zawsze glaska po glowce nie krytykuje i córunia nie dosc ze nie ma obowiazkow w domu to jeszcze rozpuszczona jak dziadowski bicz wychuchana itp dzis ma schizofremie problemy psychologiczne i nie ma zadnych kolezanek, ale do wychowaywania mojego dziecka to pierwsza co najlepsze i jak ma byc traktowane... jednym slowem masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam w poście, każda mama wybiera sama czy karmi czy nie i jak długo, jednak no dla mnie też to jest trochę dziwne, żeby dziecko przedszkolne dalej było karmione piersią... trzeba mieć jakieś wyczucie tego wszystkiego, bo tak jak piszesz to może też póżniej wpływać na pewne zachowania, psychike dzieci.
      Dziekuje za wypowiedź.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja niestety nie mogłam karmić piersią chodź bardzo chciałam Zuzia nie umiała złapać dobrze nakładki nie pomagały a że miałam mało pokarmu i odciąganie nie pomogło zaraz straciłam :( nie długo przy drugim dzidziusiu mam nadzieję że się uda i będę mogła karmić piersią wiadomo każde mleko modyfikowane jest dobre ale najlepsze mleko mamy :) P.J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak wiadomo :) no ale widzisz właśnie tak to różnie bywa, raz się da a raz nie... ale trzeba próbować tak, żeby było dobrze i dla mamy i dla dzidziusia :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. O karmieniu nic nie napiszę, bo nie mam o tym zielonego pojęcia.. :( ale muszę powiedzieć, że blog coraz piękniej wygląda! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, może już niedługo będziesz pisać o tym jak o czymś co doskonale będziesz znać :) aaa jeśli chodzi o blog to dziękujemy :) :*

      Usuń
  4. planowała karmić 6 miesięcy, ale Mały ma 5 i ta pierś już mu jakoś nie pasuje... wybredny woli Bebiko ;) więc mamy takie karmienie mieszane :)

    www.xavilove.blogspot.com zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 miesięcy to dobrze ;) Emil też pije Bebiko od małego, ale możesz dzięki temu pomału go odstawiać naturalnie.. ja robiłam to tak, że stopniowo co raz więcej karmień zastępowałam właśnie mlekiem modyfikowanym i w sumie to szybko poszło, bo co raz mniej pokarmu się robiło, później ograniczyło się to już tylko do wieczornego i nocnego karmienia, a z czasem naturalnie przestałam karmić, jeden dzien gorączkowałam i przeszło :) bez żadnych tabletek zatrzymujących pokarm czy innych metod np. tzw. 'wypalania' :)

      Usuń
  5. Świetny wystrój bloga :) a co do karmienia .. :) Po urodzeniu, Mikusia mi zabrano, nie mogłam go zobaczyć, a co dopiero zacząć karmić, a że bardzo chciałam, aby otrzymywał ode mnie pokarm to już na drugi dzień walczyłam z laktatorem. Sprawnie mi to poszło, mleka było mnóstwo, no ale wszystko lądowało w zlewie, poniewąż Miki był karmiony przez sondę. Po 2 tyg podali mu moje mleko przez rurki, nic się nie działo więc mogłam zacząć go przykładać. Niestety nie potrafił ssać... wyciągnełam smoka i go uczyłam.. gdy już opanował smoka przystawiłam go do piersi, ale nie chciał, nie potrafił złapać. Denerwował się on i ja... po długich próbach dałam sobie spokój, 2,5 miesiąca mleczko ściągałam mu do buteleczki. Po tym czasie pokarm zaczął zanikać. Wkroczyło mleko modyfikowane. Gdy skończył roczek podałam mu zwykłe mleko "junior". Gdy posmakował takiego zwykłego to do modyfikowanego już nie chciał wrócić. Przyznam, że żałowałam na początku. Teraz pijemy dalej mleko Junior codziennie przed snem. Mleczko lubi i to mnie cieszy :) Przy kolejnym bobasku "mam zamiar" gdy oczywiscie będzie to możliwe karmić go piersią do pół roczku.. uważam, że do tego czasu mleko mamy jest najlepsze. Pozdrawiamy !!!! :) - Andżela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      Właśnie tak jak pisałam nie możemy zaplanować wszystkiego, niestety... nie raz życie nas rzuca na gorącą wodę z pewnymi rzeczami, nie raz jest łatwiej i lepiej, a nie raz nie wiesz gdzie się złapać, żeby było dobrze.
      Widzisz mimo tego co było, masz zdrowego synka i na pewno tym, że probowałaś i ściągałaś ten pokarm nawet i te 2,5 miesiąca to zawsze mu coś przekazałaś tego dobrego :) pozdrawiamy :*

      Usuń
  6. Moja ciotka kamila duże dziecko do 4roku życia ;/ to dla mnie niemożliwe;/ dziecko podchodzi do cyca;/ a cycki do pasa ;dd ja karmiłam do 8 miesiąca i uważam za max ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe :) dla mnie też jest to niemożliwe :) ale już nawet nie chodzi o piersi, choć to swoją drogą, ale przedszkolak przy cycu to DLA MNIE nie do przyjęcia :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Super to zdjęcie Emilka ! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy planujesz rodzeństwo dla Emila?? ;)
    Ja mam Marysie 4 lata i Frania 2.5 roku;) jest super ;) a Emilem też ma już 2.5roczku to najlepiej teraz ;) K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co raz częstsze pytanie ostatnich dni :)
      Otóż z dzisiejszego punktu widzenia żałuje, że nie zdecydowałam się na rodzenstwo rok po roku :) ale czasu nie cofnie sie :P więc mam nadzieje, ze w najblizszym czasie ;)
      Pozdrawiam Was :)

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie karmienie piersią to super opcja, ale powiem szczerze, że na początek wolałabym skupić sie na tym, aby zaopatrzyć się dodatkowo również w laktator. Dość fajny widziałam na stronie https://www.lansinoh.pl/ Tylko muszę się zorientować, gdzie w swojej okolicy mogę go kupić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Karmienie piersią to najlepsze co matka może dać dziecku. Nie chodzi oczywiście tylko o sam pokarm i jego skład. Warto o tym pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń