niedziela, 29 marca 2015

Przedszkole.




Jak pewnie wiecie, nie dawno ruszył nabór do przedszkoli, te osoby, które właśnie zapisują, albo przedłużają pobyt dla swojej pociechy na pewno o tym wiedzą :)


Sama jeszcze nie dawno miałam dylemat czy Emila przenosić do miejskiego przedszkola, ale w sumie samo się rozwiązało..
Przedszkole miejskie ma dużo krótsze godziny pracy, więc to już odpada.. a przede wszystkim jesteśmy bardzo zadowoleni z przedszkola, do którego teraz chodzi Emil - Niepubliczne Przedszkole Stokrotka, dodatkowo Panie prowadzą dzieciaki cały czas, więc Emilcio będzie miał je przy sobie :)
Jeśli ktoś z Was pracuje dłużej i zastanawia się jeszcze nad wyborem dobrego przedszkola to polecam :)

Kilka rad dla Mamy przedszkolaka, który dopiero zaczyna :)


Mama, która dopiero będzie dawać swoją pociechę do przedszkola powinna raczej z góry nastawić się na płacz.. - mi też wydawało się, że Emil przecież zostaję wszędzie, to tu też nie będzie problemu.
Dla dziecka to nowy etap, tak samo jak dla nas i należy o tym pamiętać.
Czasami dzieci zaklimatyzują się szybko i nie płaczą w ogóle, a czasami mają straszne problemy z klimatyzacją, z rozłąką.. są przypadki, gdzie dzieci znoszą to tak źle, że wymiotują, a nawet mają problemy z trzymaniem moczu.. a wszystko ze stresu,.
Musimy brać pod uwagę to, że dziecko jest przyzwyczajone, że ma swój świat, swój dom i swoje miejsce na ziemi, swój plan dnia i swoje zabawki, nagle to wszystko się 'wali'..
Dorośli, często zmienijąc miejsce pobytu, pracy dokładnie tak samo reagują, a co dopiero maleńkie dziecko.
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że początkowo miałam kilka dni, że nie wiedziałam jak się zachować, co powiedzieć, żeby Emil nie odebrał tego źle, żeby nie płakał, ale zgodnie z tym co radziły mi Panie, mimo płaczu, kładzenia się po podłodze, wyrywania... po prostu z zaciśniętymi zębami wychodziłam i machałam mu do okna, po czym w momencie przestawał za mną płakać.
Mimo tego, że chodzi już długo i lubi panie, dzieci i zawsze z chęcią jedzie do przedszkola, to w momencie porannego pożeganiania do tej pory zdaża mu się, że jest smutny, a przez płacz żegna mnie słowami: ''papa Mamusiu..''
Jest coraz lepiej i nie chce zapeszać :)
Nie można się poddawać i rezygnować, bo to minie... i każdy tak powtarza, bo tak właśnie jest.
Trzeba być konsekwentnym i dziecko to lepiej zniesie.. 
Najgorsze jest siedzenie z dzieckiem, czekanie ''aż się wypłacze'' i możecie mi wierzyć, mimo tego, że może to wydaje się dziwne, jest to gorsze...




Kolejna sprawa to jak można przygotować dziecko do tej zmiany.
Już dużo wcześniej wspominamy o przedszkolu, o tym, że będą dzieci, które mogą płakać także.
Dziecko musi mieć świadomość, że idzie do przedszkola, bo taka jest kolej rzeczy, jest duże i mama czy tata musi wrócić do pracy, tłumaczymy, rozmawiamy..
Opowiadamy o tym co będzie robić, czego się uczyć.
Ważne jest też to, żeby dziecko stopniowo przyzwyczajać.
U nas odbyło się to tak, że początkowo Emil zostawał na 4 godziny, po dwóch tygodniach zacząl zostawać po 6 godzin czyli łącznie ze spaniem. Teraz jest w przedszkolu na pełen czas, tzn. 9h.
Stopniowo przyzwyczajałam go tego i nie chodzi tu o godziny, tylko o pewne z tym związane czynności, tzn obiad, spanie.. dziecko nie ma takiego poczucia czasu, ale za to szybko się przyzwyczaja.
Emil początkowo miał 'zakodowane', że przyjadę po obiedzie, ale jeszcze przed spaniem.
Później po spaniu wyczekiwał mnie w oknie, a teraz wie, że jestem po obiedzie, spaniu i kolacji :)
Dlatego to też jest ważne, żeby dziecko miało świadomość pewnych rzeczy.



Warto zadbać także o odporność i to nie na ostatnią chwile tylko odpowiednio wcześniej.
Mówią, że dziecko, które idzie do przedszkola choruje non stop, a ja myślę, że najgorszy czas, kiedy dziecko najwięcej choruje to okres wybijania się zębów, szczególnie trójek itd.
Nasza zima kiedy Emil i Adaś mieli 1,5 roku była okresem, gdzie co chwile coś łapali.
Tej zimy odpukać :) u nas tylko dwudniowa nieobecność w przedszkolu i małe zapalenie gardła, więc jestem w lekkim szoku :)
Od urodzenia podaje Emilowi witaminy-wiadomo.. i ważne, żeby tego pilnować.
Już wielokrotnie pisałyśmy z Olą o odporności i o tym co podajemy naszym dzieciom..
Obydwie widzimy jak to ogromnie wpływa..
Jesienią tamtego roku razem z naszą Panią Doktor zaczęłyśmy coraz bardziej wzmagać odporność Emila i przygotwać go do zimy, podając mu Neosine przez 10 dni i przerwa, tak kilka razy.
Zimą codzienna dawka Multivitamol + Sambucol, teraz zostawiam same witaminy i dodatkowo Tran Molliers.
Oczywiście cały czas w naszej diecie staram się utrzymywać owoce i pijemy dużo soków z cytrusów, więc tu też namawiam do zakupu sokowirówki, bardzo się przydaje :)
Prawdopodobnie będę szczepić Emila jedną dawką na Pneumokoki, przed zimą warto to zrobić.




Drogie Mamy przedszkole niesamowicie rozwija dziecko, uczy go wielu rzeczy, przede wszystkim samodzielności i obycia między innymi dziećmi. Nawiązują się pierwsze przyjaźnie, dziecko poznaje nowe otoczenia, zmienia się i doświadcza nowych przygód, nie bójmy się zdecydować, to ważny krok w jego 'dorosłość' :)

Wasze dzieciaczki już mają swoje przedszkola? :) Jak znosiły pierwsze dni? :)
Zachęcam do wypowiedzi :)

Angelika

14 komentarzy:

  1. My idziemy od 1 kw. I juz sie denerwuje bo placz napewno bedzie. Wie jak w przedszkolu jest , ale jakby mama byla to by bylo super. Nerwy juz sa. Napiszemy o przezyciach jak bylo. Mam nadzieje ze przejdziemy to dpbrze. Bartosz ma 3 lata w maju. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bądź dobrej myśli, u nas też był stres, ale szybko minęło.. Trzymam kciuki i pozdrawiam ! :)

      Usuń
  2. Czyli Adaś i Emil nie bedą chodzić jednak do jednego przedszkola ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, Adaś ma przedszkole bardzo blisko, więc też z tego względu Ola zdecydowała się na inne przedszkole, a my pracujemy dłużej, więc Emil z reguły jest do 17, chyba, że tata może go odebrać szybciej to jest krócej :) plany były takie, że będą chodzić razem, no ale może na przyszły rok się uda ! :)

      Usuń
  3. Zgadzam sie z Twoim postem w 100% :) tez uciekalam. Mikolaj malo co rozumiał. 1go dnia jak przyjechalam po niego po 3h myslalam ze wiecej go nie oddam.. Byl taki zaplakany :( tulilam go caly dzien i mialam ogromne wyrzuty.. Ale wieczorem stwierdziłam ze sie nie poddamy i musimy spróbować to tylko 4h.. Po 3tyg juz sam robil mi papa, a po przekroczeniu progu ledwo co moglam go rozebrać.. Od razu chcial wchodzic na sale. Jestem bardzo zadowolona ze poszedl do zlobka. Widzę jak sie fajnie rozwija z dziecmi, bawi sie z nimi, zaczyna coraz więcej mowic.. Na pelen etat pojdzie raczej po pazdzierniku. Przyjeżdżam po niego przed lezakowaniem, kiedy to dzieci dopiero przygotowuja sie do snu, a on wychodzi z rozczarowana minka ze nie może z nimi poleżeć :) plus zlobka jest rowniez taki ze wiecej sie chce do nas przytulac niz przed :) z chorobami tez nie było az tak zle. Zawsze cos nowego, trudnego dla naszego dziecka jest jeszcze trudniejsze dla nas :) Nie mozna sie poddawac :) Ciekawe czy taka "twarda"będę jak będziemy zmieniac zlobek na przedszkole hehe :D Pozdrawiamy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tak jest najlepiej :) ja też jestem bardzo zadowolona, a jak Miki przyzwyczaił się tak szybko do żłobka to i do przedszkola łatwo pójdzie :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Ja również w pierwszy dzień miałam serce pod gardłem, ale szybki mały się przekonał że w przedszkolu jest fajnie, chodzi do tej samej grupy co Emil ale my niestety zmieniamy przedszkole na miejskie ze względu na koszty i dojazd, natomiast jeśli chodzi o odporność to ja bym na razie nie mówiła HOP, my też się strasznie cieszyliśmy że OLI w ogóle nie choruje, a chodzi od września do przedszkola i też się bałam na początku, podaję mu również witaminy na odporność i do tej pory było super. problem zaczął się około półtora miesiąca temu, zaczął łapać jakieś infekcje tj. katar i kaszel i to już 2 razy, a od wczoraj mamy anginę ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nawet nie wiedziałam, że mama Oliego czyta naszego bloga :) cieszę się, bo chłopaki się chyba polubili w przedszkolu, szkoda, że nie będą dalej razem chodzić.. no ale jeśli chodzi o koszty to rzeczywiście jest trochę drożej, ale tak jak pisałam nie raz nie ma innego wyjścia..
      Niech Oli wraca do zdrowia :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
    2. W sumie to jeszcze nic nie jest do końca przesądzone bo jeśli się nie dostanie do Polanki to zostaje w STOKROTCE. Oli też chyba lubi Emila bo dość często o nim wspomina :) . Szczerze mówiąc jak przeczytałam ten pierwszy post że Emil pójdzie do przedszkola do Polanki to się ucieszyłam że będzie miał kolegę którego zna, trochę szkoda ale może jakoś się zaadoptuje. Również pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Świat mały :) no właśnie ja też miałam dylemat, Emil ma kilku rówieśników, którzy idą do Polanki i chciałam żeby z nimi chodził, no ale może od przyszłego roku :)

      Usuń
  5. A my dziś byłyśmy zanieść podanie do przedszkola w Polance :) liczymy że się uda bo nie spełniamy za dużo kryteriów ponieważ ja nie pracuje i na razie nie wracam do pracy:) P.J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest głupie z tymi punktami właśnie.. no ale myślę, że się dostaniecie, bo jak byłam jeszcze w marcu pytać o miejsca w polance to Pani Dyr mi powiedziała, żeby czekać na zapisy na wrzesień, bo w ciągu roku cięzko z przyjeciem, ale z reguły wszystkie dzieci się po naborze dostają.. tyle, że od września to dla mnie było za późno.. więc zdecydowałam się na prywatne przedszkole i no póki co zostaje na kolejny rok, bo jak pisałam jestem bardzo zadowolona, więc już nie będę zmieniać :)
      Powodzenia i pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Oliwka chodzi do przedszkola od września, początki były ciężkie, płacz, ale tak jak napisałaś, trzeba było zagryźć zęby zrobić papa i wyjść. Przez to dziecko wiedziało, że rodzice wrócą, nie zostawią jej w przedszkolu, a jest tam jedynie po to, żeby się pobawić z dzieciakami i nauczyć czegoś. Teraz, ciężką ją do domu zabrać, bo ona się bawi, bo maluje i bardziej jest płacz lub foch jak musi wyjść z sali i pożegnać Panie i swoich kolegów, koleżanki. Nasza Oli chodzi do Miejskiego Przedszkola nr 5 w Krośnie, czynne jest od 6.30 do 17, więc godziny jak najbardziej odpowiadają :-), wybraliśmy też to przedszkole ze względu na to, że mamy blisko, bo zastanawialiśmy się również nad Przedszkolem nr 3, ale jednak tu na nogach 5min a tam 20, oczywiście idąc z dzieckiem. :-) Co do odporności, hm u nas mimo tego, że Oliwka, dostaje wszystkie witaminki (Omega med odporność), Sambucol również, akurat teraz jesteśmy przy ostatnim dniu jego podawania, multilac (synbiotyk) zawsze przed nową porą roku, to i tak gdzieś tam coś złapie. Tak szczerze im mniej syropów tym też lepiej, bo niestety wszystkie w składzie jednak zawierają cukry. Owoce, warzywa, jogurty naturalne (nasza Oli uwielbia jogurt naturalny z Lidla Biotrend), mniej słodyczy w okresie jesień-wiosna, bo słodycze zmniejszają odporność, spacery i będzie OK. ;-) Naszych dwóch pediatrów stwierdziło to samo, że mimo wszystko pierwszy rok w przedszkolu zawsze bywa taki chorowity, a później już jest tylko lepiej. Poza tym, zimy z prawdziwym mrozem tego roku nie było, więc choroby też są, a my musimy się przed nimi bronić :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się zgadzam :) u nas ze słodyczami to różnie, bo co chwile coś w sumie je :P tu może masz rację, żeby w tym okresie je ograniczyć trochę. Oczywiście, że witaminy i inne dodatkowe syropy nie zagwarantują nam, że dziecko w ogóle nie będzie chorowało, ale trochę w tym pomoże :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń