Środkiem lutego świętowaliśmy z P. swoją drugą rocznicę ślubu :)
Sentymentalnie wybraliśmy na tę okazję Zakopane, do którego lubimy jeździć,
z którym łączy nas wiele wspomnień :)
Lubię klimat jaki tam panuje i pyszne jedzenie w karczmach.
Grzane wino i kapele góralskie mają swój urok.
Naszą ulubioną karczmą na Krupówkach jest Pstrąg Górski,
owszem jest tam dużo ryb, ale inne dania są też pycha !
P. w poszukiwaniu nowych smaków, wyszukał pieczeń wołową z sosem oscypkowo - chrzanowym.
Więc ja postanowiłam ją odtworzyć w domu :)
Zamiast woła użyłam jednak polędwiczek wieprzowych.
Bardziej przekonuje mnie to mięso, wół jak na niego przystało :) - jest twardy.
Składniki:
2 polędwice wieprzowe
1 oscypek
majeranek, słodka papryka, Przyprawa do Kurczaka po Staropolsku i Złocista, bazylia, sól, pieprz
(lub inne wg waszego uznania)
2 łyżki musztardy Dijon
2 łyżki chrzanu
2 łyżki śmietany
koperek
odrobina wody
1 łyżka oleju rzepakowego
Przygotowanie:
Umyte polędwiczki oklepać przyprawami (można odstawić je w folii do lodówki, dla zamarynowania). Następnie dzielimy polędwice na pół, żeby szybciej się dopiekły.
Na rozgrzanej patelni lekko obsmażamy mięso z jednej i drugiej strony.
Zarumienione przekładamy do naczynia żaroodpornego. Na tej samej patelni, łącznie z resztką marynaty z mięsa robimy sos. Dodajemy musztardę i chrzan, następnie w szklance mieszamy śmietanę z wodą i odrobiną vegetty, wlewamy na patelnię. Na koniec wrzucamy koperek. Chwilkę dusimy i przelewamy do naczynia z polędwicami. Przykryte folią pieczemy około 35 min w piekarniku nagrzanym do 200 st. z termoobiegiem.
Gotowe, upieczone mięso (może być lekko różowe w środku) kroimy na plastry i polewamy sosem z naczynia.
Na nowej patelni, bez żadnego tłuszczu lekko przypiekamy plastry oscypka z obydwu stron i układamy na wierzch mięsa.
Podajemy z upieczonymi w tym samym czasie ziemniakami i oczywiście sałatą :)
Pokombinowane, ale odtworzone :)
PYCHA !
Nawet Emil wsuwał :)
SMACZNEGO !
Autor: Angelika
bardzo smakowicie wygląda, choć wiesz, że sama bym nie spróbowała! ale Christos na pewno by wszamał tą pychotkę :P ciumas :*
OdpowiedzUsuńMyślę, że polędwiczke i ziemniaczki z sałatą zjadłabyś ze smakiem :) aczkolwiek oscypek to już dla Ciebie ciężki orzech do zgryzienia? :) buziaki ! :*
UsuńPycha!
OdpowiedzUsuńAle Ty musisz dobrze gotować:o Gdzie się tego nauczyłaś!!:D
OdpowiedzUsuńJak zwykle zajebisty przepis!
OdpowiedzUsuńMimo że za oscypkami nie przepadam to przepis na pewno wypróbuję :) Wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedys nie przepadalam. Ale teraz taki z grilla z żurawinka bardzo lubię:))
UsuńWygląda baardzo smakowicie! :D :*
OdpowiedzUsuńYhyyyy na Bloga to się daje takie pyszności a ja obiad już od roku mam obiecany i nic :)))
OdpowiedzUsuńA do Zakopanego to następnym razem jedziemy z Wami bo obiad w "Pstrągu Górskim" w porze nocnej jest bezcenny:) Pozdrów Kurczaka:**
Co gadasz! ! A ostatnio kto u nas obiad jadl? :)
UsuńMniam :o poprosze o kolejne przepisy!
OdpowiedzUsuńO matulo <3 właśnie złapała mnie ochota na obiadek :) dziękuje za super przepis i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !